Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 
Forum www.3csproject.fora.pl Strona Główna

Raporty z wykonanych misji

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.3csproject.fora.pl Strona Główna -> Misje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Drake
Administrator



Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:49, 01 Mar 2008 Temat postu: Raporty z wykonanych misji

Umieśćcie tu raporty z wykonanych misji oto moje:

Fuck Direct czyli jak sprawdzić czy cos jeszcze cię powstrzymuje. szczerze to sądziłem że będzie to trudne zadanie, w końcu to jedno z tych najtrudniejszych. Tego dnia wstałem około 11 i o12 odziany w mój galowy dres poszedłem się zrelaksować i pobiegać a w tle chciałem zaliczyć to zadanie. Jako że był piątek to większość potencjalnych targetów jest w pracy i szkole zanim znalazłem pierwszą już zdążyłem się zmęczyć. ;] Brunetka 1.80 cm słuchawki na uszach zatrzymuje ją gestem ręki i odpalam tekst bez najmniejszego kłopotu jakby to było pytanie o pocztę, dziewczyna uśmiechnęła się i powiedziała nie dziękuje. [ej przecież ja je nie pytam czy chce cukierka nie dostałem ani w twarz ani tekstu typu spierdalaj wręcz przeciwnie czuje że to może być całkiem fajny otwieracz ] dalej otwierałem pojedyncze i zestawy pamiętam jeden idą dwie 8 z siatkami zatrzymuje je mówię im magiczną sentencję one oczy jak by im miały zaraz wypaść tekst typu „...................eee [wahanie].................nie dzięki” najgorsze co mnie spotkała odpowiedz tego dnia to „nie” hahahaha, zajebiste uczucie kiedy zaczyna się rozumieć że nie masz już żadnych barier, że to ty jesteś głównym aktorem i reżyserem w jednym w filmie który nazywa się TWOJE ŻYCIE twój postawa momentalnie zaczyna się zmieniać, twoja mentalność dostaje kopa i wszystko w tym momencie wywraca się do góry nogami by dać ci to magiczne uczucie spełnienia przemieszane ze spełniającymi się marzeniami. Oczywiście wasz kochany Drake (jak to już w DC którego nie skończył bywało) nie był w stanie policzyć ile otworzył rachunki pod wpływem eksplozji endorfin nie wychodziły najlepiej.

Ngame zrobiłem po treningu około 21 byłem w ygreku a w domu koło 24
Najpierw zaskoczyła mnie ilość ludzi [tłok] sądziłem że sobie odpocznę i zrobię coś w rytm piosenki Miki czyli relaaaaxxxx a tu nic najpierw otwieram barmankę rozmawiamy jak to wygląda podczas karaoke itp potem każę jej podać mi colę 0,5l i tak kończę tą dziewczynkę z uwagi że nie mam miejsca dosiadam się do 3 ludzi 1 laska i dwóch chłopaków a jeden nie wiedzieć czemu straszenie przypominał mi Andrzeja Chyre, zostawiłem rzeczy poszedłem do łazienki przed WC kolejne otwarcie wracam stolik dwie HB i jeden chłopak także otworzone nie będe wam pisał co i jak bo to raczej sytuacyjne historie i na "niemoralną propozycje" wszystko standardowe jak wróciłem do stolika trójka znajomych zwinęła się i poszła a ja miałem w końcu wygodne miejsce ahhhhhh fakt zaraz przychodzi jakaś panna i zaczyna mnie po eng. pytać czy siedzie sam ja mówię że tak "come on it's manny free places" i dziewczyny z erazmusa 2 Niemki, jedna Węgierka i jedna Słowaczka. Słowaczka była najfajniejsza Taka HB7 z która b.miło sie rozmawiało pomimo moich braków w języku Wink tak wyglądała moja misje. Nic specjalnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emtek




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:00, 01 Mar 2008 Temat postu:

DayGame

Wbrew pozorom wydal sie o wiele trudniejszy niz przewidywalem, bez kitu sralem w portki kiedy mialem podejsc...

W domu przed wyjazdem do Galerii mialem zajebisty humor, pozytywne nastawienie itd. ale kiedy wszedlem do galeri to poprostu czulem sie jak bym pierwszy raz sciagal dziewczynie majtki... mnustwo stresu, adrenalina.

Tak sie krece po galeri i caly czas mam exuzy. Minela godzina poki nie zaczepilem pierwszego setu 3 dziewczyn. One na to ze takich rzeczy sie nie robi z nieznana osoba, ja cos tam cigle dalej na sile ale wkoncu widze ze to nie ma sensu i odchodze.
Chwile pozniej wychodze na fajke przed galerie i uderzam do dziewczyny ktora robi to samo co ja czyli pali Very Happy i ten sam text a na to odpowiedz "NIEEEE ?". Generalnie zrobie to chyba jeszcze pare razy bo nie czuje ze zrobilem to jak nalezy.


Ngame

godzina 21.

wchodze do outsidera, ludzi mozna policzyc na placach dwoch rak... ide kupic sobie soczek pomaranczowy i podchodza dwie dziewczyny, ja sie patrze na jedna, usmiecham sie ona odwzajemnia usmiech, to sie pytam czy taki smieszny jestem, ona ze poprostu sie usmiechnela i smieja sie z kolezanka ;] posiedzialem tam do 22 i generalnie bylo slabo i strasznie glupio to musialo wygladac jak sie krecialem sam po klubie z soczkiem w reku.

22.20

Zmieniam lokacje na kwadrat. Otwieram typiare nawet nie pamietam na co, gadka sie klei az za dobrze ale nie moj typ wiec sie zegnam i ide na parkiet, widze dwie typiary odemnie z bylej szkoly, cos tam jedbnolem ze chyba chodzilismy razem do szkoly, one ze tak i ze mnie pamietaja blablabla chwile pozniej podcvhodzi ich kolezanka ktora tez chodzila z nimi do klasy i mowi ze wie jak mam na imie itd. ja ze jej kompletnie nie pamietam i ze skoro zna moje imie to pewnie sie we mnie kochala Very Happy ona ze mam byc cicho bo jej chlopak jeszcze uslyszy Very Happy haha poprostu rozjebany na deskach tam bylem Very Happy


no i to byla by na tyle, bosz jak ja nienaidze pisac frow.

pozdros


Emtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stavro




Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:49, 05 Mar 2008 Temat postu:

Misja FD:
Jestem akurat w Gdyni u znajomych, wychodze od nich i wpadam na pomysl ze moglbym wlasnie teraz sprobowac fuck directa. Skrecam ze Swietojanskiej na Skwer i przechodze na srodek. Im dalej ide, tym mniej pewnie sie czuje. Wszystkie mysli, wyobrazenia dawno prysnely. Czuje tylko, ze serce wali jak w d'n'b.
Widze ladna brunetke, tak ~25 lat. Teraz albo wogole. Podchodze do niej i wale prosto z mostu "czesc, zapraszam Cie dzis wieczorem na seks do mnie.." Jedyne co zobaczylem to mina w stylu "WTF?" i spojrzenie ktore trwalo moze z pol sekundy, ale czulem jakby trwalo z godzine. Ominela mnie i poszla dalej. Przegralem juz na samym starcie, bo inner game nie bylo wogole. Zewnetrznie podszedlem do niej, ale wewnetrznie wcale mnie tam nie bylo. To byl moj pierwszy direct ever (i ostatni pomyslalem..). Zawinalem sie stamtad, ale jadac do domu przemyslalem cala sprawe. Jezeli nie ma sie dobrego nastawienia, to cala zabawa nie ma sensu. To tak jak strzelanie karnego wmawiajac sobie, ze sie nie trafi. Nawet gorzej, bo laski doskonale odczytuja emocje. Nie swiadomie, ale ona czuje niechec do kogos, kto zewnetrznie nie jest zgodny z tym co ma wewnatrz. A ja bylem wtedy maksymalnie niezgodny. Do directa trzeba byc przygotowanym wewnetrznie.
Nastepny raz zaplanowalem troche inaczej. Tez Gdynia, to samo miejsce. Mialem tylko nadzieje, ze nie spotkam tamtej laski.. Neutral Wzialem ze soba jakies notatki z wykladow, zeby pozniej sie pouczyc do exama. Jestem wiec na skwerze i widze dwie dziewczyny, wygladaja na studentki, ida i o czyms tam dyskutuja. Podchodze i do ciemniejszej wyskakuje ze znanym tekstem. Staram sie do niej usmiechnac, ale ich reakcja to raczej niezrozumienie. Odwracaja glowy i ida dalej. Missed. Ok, next.
Tym razem jakas starsza dziewczyna, dlugie proste wlosy, cos pod 30-tke. Szla niedaleko za tamtymi, wiec pewnie widziala cala systuacje. Ale niewazne, podchodze i staram sie byc bardziej przekonywujacy mowiac "Zapraszam do mnie...". Ta byla bardziej odwazna, zatrzymala sie i spojrzala na mnie jakbym zaraz mial dostac z liscia Very Happy. No to ja szybka akcja, wyciagam pomietolone notatki, dlugopis i mowie: -Nie miej mi tego za zle, jestem studentem socjologii i musze napisac prace na temat reakcji kobiet na takie teksty... Ona zmieszana, jakby troche w szoku. -Nawet nie wiesz, jak ciezko jest taka prace napisac... Sciemniam dalej Razz Wkoncu jakby skumala scieme i mowi, ze ok, ze rozumie itd., ale nie moge tak robic, bo ktos mi wkoncu strzeli w twarz... Posciemnialem jeszcze chwile, ze musze, ze to wazna praca itp. Pytam sie, jak mam opisac jej reakcje. Ona -Idz do swojego promotora i powiedz mu, ze chcesz inny temat pracy... Usmiecham sie, ona tez i sie rozchodzimy.
Podchodze potem jeszcze do jednej dziewczyny, mlodsza blondynka, pewnie kupila sobie jakies ciuchy w bo ma torby ze sklepow z batorego. Mysle sobie - kiedy kobieta ma dobry humor? Kiedy sobie kupi mase ciuchow Razz Moze bedzie miala lepsze nastawienie niz poprzednia. Podchodze troche bardziej pewny siebie i mowie spokojnie "Czesc, zapraszam Cie..." Nawet nie skonczylem a ona juz -Nie, dzieki, nie mam czasu... Zupelnie tak jakbym jej chcial cos sprzedac, albo naciagnac na jakies badziewie.
Wniosek - nie czuje directa. Jakos sie w tym nie odnajduje. Jeszcze daleka droga zanim cos wyjdzie.


Misja NG alone
Sesja, sesja i organizowanie praktyk, znajomi sie zareczyli i bylo swietowanie, wiec duzo duzo zamieszania. Jest czwartek, 21-szy, wieczor. Akurat pogoda w miare ok, nie pada deszcz wiec jest ok. Koncze wczesniej, reszte spraw przekladam na piatek. Nastawienie mam ok, tylko czuje zmeczenie i wiem ze nie pobaluje dlugo. Zreszta to czwartek - puby i studenckie imprezy - ale bez przesady, wszyscy chca miec sile na piatek. Przed 21 wychodze i wale do Gdanska. Troche dziwnie sie czuje, pierwszy raz wychodze sam. Pomysl - zeby otworzyc cokolwiek, zeby zabic glupie uczucie. Wpadam do kreski (kawiarnia w tym samym budynku co wybrzezak) i podchodze do barmanki (ladna, mila babka). Pytam sie czy nie wie gdzie jest pub zielony smok (podobno takie miejsce istnieje Very Happy) Ona odpowiada -Zielony smak? Ja zaczynam sie smiac, skumala ze pokrecila i banan, podchodzi barman i tez sie z niej smieje. Gadam z nimi, tlumacze ze to gdzies blisko pomnika sobieskiego itd. Koles zartuje, ze moze chodzi o Rudego Kota. Mowie ze nie, ale ze pamietam bo kiedys tez tam chodzilem. Oni ze tez, chwile wspominamy jak bylo kiedys, ale ze teraz juz zamkniety itd. Koles ktory siedzial blisko baru podchodzi i pyta sie o jaka knajpe chodzilo, tlumacze mu a w tym czasie barmanka idzie costam ukladac. Koles mowi ze nie wie, a ze barmanka sie zawinela to koncze, zegnam sie z nimi i ide dalej.
Dalej Absynt. Jest blisko (za rogiem), to knajpa ASP (ostatnio znowu wbrew temu co mowi Kuba slyszalem ze sa tam fajne laski Smile , a ze to w miare spokojne miejsce wiec na poczatek super. Wchodze, ale troche malo ludzi. Zeby zabic excusy od razu uderzam do grupki przy barze - 3 kolesi i 2 studentki. Idac patrze czy nie ma nic lepszego, ale ze juz jestem blisko to zagaduje. 3 sek i tyle, pozniej znajde cos lepszego Smile . Czesc czesc, jestem tutaj pierwszy raz, a slyszalem ze tu sa fajne imprezy. Podobno czesto konczy sie tak, ze dziewczyny tancza na stolach. Jedna odpowiada -A co, widzisz, ze jakies tancza? -Narazie nie. Oni nic, wiec mowie, ze dzis czwartek i jeszcze wczesnie wiec moze wszystko sie zmienic. Kolesie nic nie mowia (obroncy piwa), a ja dalej do tych dziewczyn, ze w sumie to na pierwszy rzut oka to sie zawiodlem, bo myslalem ze tu bedzie jakas fajna impreza. Pytam skad sa, jedna z ASP a druga to jakas tam jej dobra znajoma. Przedstawiam sie, ta z ASP to Sylwia, druga Karolina. Pytam sie czy wszyscy z ASP tak srednio sie bawia. Sylwia mowi ze to zalezy, a Karolina, ze zna duzo ludzi z ASP z Gdanska i troche z Poznania, ze imprezuje z nimi i zawsze jest ok. Troche z nimi pogadalem, ale ze byly srednie to ogladam sie za nastepnym setem. W sumie sie nie dziwie ze byly znudzone jak podchodzilem, bo ci kolesie przez caly czas ani slowa nie powiedzieli. Dla Sylwi i Karoliny bylem chyba jedyna atrakcja wieczoru. Zegnam sie i mowie ze przyjde jak impreza sie rozkreci blabla i ide. Podchodze do dwoch dziewczyn, ktore jako jedyne tancza jedna naprawde ladna, a druga taka 7-ka. Troche dziwnie tancza, bo patrza sie tylko na siebie i nie spuszczaja z siebie wzroku. Pytam sie dlaczego tylko one tancza, 7-ka sie odwraca i mowi ze pewnie dlatego, ze tylko one lubia ta piosenke. Mowie ze tez ja lubie ta piosenke i co to za kawalek. 7-ka mowi ze w sumie to nie wie i pyta sie tej drugiej, tamta odpowiada ze costam costam. Pytam sie czy zawsze jako jedyne tancza w klubie itd. Siodemka bardziej zainteresowana odpowiada, ale ta druga jakby ja odciaga. Chwile jeszcze pogadalem, ale widzac ze rozmowa sie nie klei ide do baru. Od tego ze duzo przegadalem z pierwszy setem zaschlo mi w gardle wiec zamawiam wode i gadam chwile z barmanka o tym jak tutaj jest itp. Na marginesie plotka sie potwierdza, ponoc jak sie zbierze dobre towarzystwo, to imprezy koncza sie tak, ze laski tancza na barze. Rozgladam sie chwile i zaczepiam dwie ktore ida do lazienki. Pytam sie o opinie, ze znajoma chciala tutaj zrobic urodziny, czy warto, czy nie lepiej gdzies indziej itd. Obie sa tak ~7. Jedna odpowiada ze tu jest fajnie, bo blisko i nie ma super glosnej muzyki wiec mozna gadac itp., a druga ze ok tylko najlepsze zawsze sa urodziny domowki itd. Odpowiadam ze ok, pogadam ze znajoma i ze one tez moga wpasc Smile . One ze sie zastanowia, bo nie wygladam na studenta ASP:) Chlapnalem ze jestem nowym studentem, ze sie przenioslem z Poznania i takie tam sciemy;) Gadamy jeszcze chwile, ale patrze ze ta jedna tak dziwnie stoi z nogi na noge i ciagnie druga za reke. Ta druga sie sztucznie usmiecha i mowi -Sorry, ale musimy przypudrowac noski, zaraz bedziemy. Tamtej musialo sie niezle chciec lac ze taka mine miala Very Happy. Poszly, ale nie bede na nie czekal, rozgladam sie ale generalnie nic ciekawego, wiecej ludzi wychodzi niz wchodzi, wiec sam tez sie zawijam.
Ide do yesterday'a. W piatki/soboty czasem sa tam fajne imprezy, ale w czwartek jeszcze nie bylem. Wpadlem tylko na moment, bo okazala sie straszna zamula. Zagadalem tylko laske ktora stala przy wejsciu, czy wie gdzie w czwartki sa dobre imprezy, ale ochroniarz sie wlaczyl i jakos nie byl zbyt mily (to chyba byla jego dziewczyna lol). Jestem juz zmeczony, wychodze a tu napatoczyl sie jakis koles i pyta ktora godzina. Widze ze jest niezle napruty. Mowi ze byl w irish pubie i ze tam sie tak nawalil, ale ze juz jest stypa i jak mu powiem ktora godzina (pozniej okazalo sie ze zgubil komorke Very Happy) to zaprowadzi mnie do swojej kumpeli na domowke. No to idziemy Very Happy Dzwoni do domofonu kamienicy na dlugim targu i stara sie maksymalnie skupic. Odpowiada jakis zaspany facet, a ten koles mowi: Dzziendbry, czy jest Zaneta? -Nie, Zaneta wyszla na dyskoteke.. koles po raz kolejny probuje sie skupic, chwila przerwy -A jest moze...(zastanawia sie jakie to bylo imie)...a jest moze ta pana druga corka?(lol2) Facet juz troche wkurwiony mowi, ze Jola (Wiola?) tez poszla na impreze. -Acha, przepraszam, dobranoc. Beka beka, ale ja stad spadam zanim ten idiota obudzi reszte ludzi. Jestem juz bardzo zmeczony i akurat mam nocny, wiec ide na przystanek i wracam do chaty. Wniosek taki, ze jak sie trafi na wporzo ludzi na poczatku (barmanka i barman w kresce) to potem jest duzo latwiej otwierac. Jak na pierwszy out samemu to jestem zadowolony Smile


I tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.3csproject.fora.pl Strona Główna -> Misje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme Retred created by JR9 for stylerbb.net & Programosy
Regulamin